7 kroków przy kupnie konia, których nie możesz pominąć.
- Paulina Lee
- 30 lip 2020
- 4 minut(y) czytania
Hej!
Dzisiejszy temat dotyczy każdego, kto przymierza się do kupna swojego pierwszego lub kolejnego konia. Z doświadczenia wiem, że nawet osoby, które już posiadają jednego konia, mogły nie zastosować się do najważniejszych kroków przy kupnie i teraz chciałyby zrobić to bardziej odpowiedzialnie. Jest wiele rzeczy na które trzeba patrzeć i o które pytać przy wyborze konia, ale tych 7 kroków zdecydowanie nie powinno się pomijać, jeśli chcemy mieć zdrowego, miłego konia na długi czas.
Podjęcie decyzji o kupnie konia powinno być dokładnie przemyślane i przekalkulowane. Jeśli chodzi o kwestie finansowe, to sam zakup nie jest problemem, a bardziej utrzymanie. Dodatkowo, trzeba dobrze mieć rozplanowany grafik dnia oraz być obowiązkowym, aby regularnie do niego przyjeżdżać i się nim opiekować. Natomiast, jeżeli te wszystkie aspekty dotyczące podjęcia samej decyzji są już zaliczone, to możemy przejść do 7 kroków przed samym zakupem.

1. Stwórz listę cech i punktów, które musi spełniać koń, abyś podjął/ęła decyzję o jego kupnie.
Tutaj mam na myśli przede wszystkim:
-zakres wiekowy
-wzrost
-płeć
-maść
-rasa
-cechy charakteru
-przeznaczenie
etc.
To na pewno pomoże Ci w poszukiwaniach i nie będziesz tracić czasu na oglądanie koni, które totalnie nie spełniają Twoich oczekiwań.
Warto podzielić swoją listę na dwie grupy: to co koniecznie musi spełniać oraz to z czego jesteś w stanie ewentualnie zrezygnować, bo może się zdarzyć tak, że żaden koń nie będzie spełniał wszystkich wymagań (a nawet często tak bywa).

2. Wybieraj swojego przyszłego konia ze spokojną głową.
Wybierz wiele ogłoszeń, poproś o filmy z jazd i odwiedź przynajmniej kilku swoich faworytów. Często w ogłoszeniach możemy oglądać spektakularne zdjęcia i pozy konia, a na filmach okazuje się, że oprócz pięknej maści i pozy, koń nic więcej sobą nie reprezentuje. Pokaż filmy trenerowi i razem zdecydujcie do których koni warto pojechać, aby je obejrzeć na żywo i wsiąść.
Na oględziny również polecam zabrać trenera i ewentualnie zaprzyjaźnionego fizjoterapeutę, a na kolejną wizytę przyjechać już z weterynarzem.
Każdy pewnie zna teksty typu "Ja już mam 3 kupców na niego, musi się Pan(i) szybko decydować", "Ja go dla Pana/Pani przytrzymam, ale niedługo, bo jest duże zainteresowanie". To są typowe zagrania osób, które chcą sprzedać swojego konia. Niestety wiele z nas daje się na to złapać i niepotrzebnie się "napala". Najlepiej jest sobie zaplanować kilka intensywnych dni i oglądać po kilka koniu w ciągu dnia. Da Ci to możliwość porównania koni, ale też będzie małe prawdopodobieństwo, że ktoś sprzeda tak szybko konia, którego oglądałeś/aś jako pierwszego i Ci się bardzo spodobał.

3. Podczas wizyty u wybranego konia rób z nim wszystko sam/a, tak jak z osobistym koniem.
Często słyszałam o przypadkach, gdzie ktoś przychodził oglądać konia, a on był już wyczyszczony, ubrany i czekał na jazdę. Później okazywało się, że koń przy zabiegach pielęgnacyjnych jest agresywny i bardzo ciężko jest przy nim cokolwiek zrobić. Jeszcze jednym ciekawym przypadkiem była sytuacja, kiedy znajoma przyjechała oglądać konia i obydwa razy, które była koń już stępował. Pewnego razu przyjechała wcześniej, niż była umówiona i okazało się, że koń ma szpat, przy którym koń najczęściej pokazuje problem tylko przed rozgrzaniem.
Najważniejsze rzeczy jakie powinieneś/powinnaś zrobić sam(a), aby sprawdzić jak zachowuje się koń i czy jest bezpieczny to:
-zabranie konia z pastwiska/wyprowadzenie z boksu
-czyszczenie (podczas czyszczenia możesz ocenić wady postawy konia, budowę jego kopyt, sprawdzić jego grzbiet, ścięgna i dowiedzieć się czy nie ma żadnych bolesności)
-siodłanie
lonżowanie
-jazda (przed nią prosimy, aby wsiadła osoba, która jeździ na koniu i go zaprezentowała, a Ty i Twój trener będziecie mogli ocenić czy jest on bezpieczny, a podczas Twojej jazdy, trener oceni czy jest on dla Ciebie odpowiedni)
4. Przyjedź z niezapowiedzianą wizytą
Ten krok służy sprawdzeniu czy koń nie dostał w trakcie naszej wizyty jakichś środków wspomagających, przeciwbólowych, uspokajających lub czy coś innego nie zostało przed nami ukryte. Dzięki temu będziemy mogli uniknąć takich sytuacji, które opisałam wyżej (jak ta z ukrytym szpatem). Takie rzeczy często wychodzą na badaniach, ale jeżeli dostrzeżemy jakąś ukrytą wadę na takiej wizycie, będziemy mogli zaoszczędzić pieniądze, przeznaczone na badania na innego konia.

5. Wykonaj wszystkie niezbędne badania. Najczęściej wykonuje się badanie TUV. Jest to ogólne badanie stanu zdrowia konia, w którego skład wchodzi:
-badanie konia w ruchu na różnym podłożu + próby zginania
-12 zdjęć RTG kończyn oraz grzbietu (w zależności od przeznaczenia konia i planów przyszłego właściciela, można wykonać ich więcej).
-badanie w stój (omacywanie tkanek miękkich, manipulacje stawowe, ocena wad postawy)
-ocena uzębienia
-badanie okulistyczne
-mniej popularne w Polsce, ale wykonywane i dające dużo informacji: badanie wydolnościowe
Tutaj najważniejsze jest, aby wybrać dobrego, doświadczonego weterynarza, z dobrym sprzętem. Często zdarza się tak, że na źle wykonanym zdjęciu RTG nie będzie się dało zobaczyć danej choroby/patologii, co może skutkować w przyszłości dużym problem, bo umowy są podpisywane tak, że konia możemy zwrócić, jeżeli ma ukrytą wadę, ale z wyłączeniem badania TUV. Niekiedy może być tak, że koń ma jakiegoś chipa lub inną wadę, ale w ocenie weterynarza nie będzie ona stanowiła problemu lub okaże się, że można łatwo ją usunąć, wykonując zabieg. Z jeszcze innej strony, koń może mieć jakąś wadę, ale przy przeznaczeniu, do którego poszukujemy konia i dobrym prowadzeniu, nie będzie dawała ona żadnych oznak, a właście obniży cenę.
Przy takim badaniu warto być osobiście, żeby nie zostać w żaden sposób oszukanym. Jeżeli nasz sprawdzony weterynarz nie może akurat przyjechać lub ma za daleko w dane miejsce, warto wziąć przynajmniej zdjęcia RTG, zrobione przez innego weta i przesłać je do niego.

6. Kto pyta, nie błądzi.
Ten punkt dotyczy nie tylko masy pytań do samego właściciela. Warto popytać też osób, które mogą znać tego konia, tj. kowal, weterynarz, trener, znajomi, sędziowie, itd.
Jak sami wiecie, koński świat jest bardzo duży i wiele osób zna siebie i swoje konie nawzajem z zawodów, wyjazdów i innych wydarzeń. Ten punkt również zaoszczędzi nasz czas i pieniądze przeznaczone na wszystkie punkty, związane z kupnem konia.
7. Dokładna i przemyślana papierologia.
Koń wybrany, wszystkie powyższe kroki przeszedł perfekcyjnie, a teraz pora na podpisanie paktu z diabłem. No właśnie, tutaj najczęściej można znaleźć najwięcej haczyków, które w przypadku ukrytych wad lub gdy okaże się, że koń jest niebezpieczny, nie pozwoli nam na zwrócenie konia. Osoby, które zajmują się na codzień sprzedażą koni mają już gotowe umowy, które czasami okazują się być bardziej korzystne dla nich. Dlatego warto udać się do prawnika, który zajmuje się końskim prawem i skonsultować z nim daną umowę, a dopiero później podpisać.
Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego wpisu będzie Wam łatwiej znaleźć wymarzonego, zdrowego, bezpiecznego i pięknego wierzchowca ;)
Macie jakieś złe doświadczenia z kupnem koni ? Koniecznie się tym ze mną podzielcie.
Miłego dnia i do następnego!
Comments